– Po drugie, musimy przyjrzeć się chłopcu. Fakt, że dręczą go myśli samobójcze, może – Dobra, ale czy nikt nie zauważył, że Lucas nagle przepadł jak kamień w wodę? Ani policyjnego sejfu? - Nie mam zamiaru zaczynać go od przyjmowania rozkazów... – Dokładnie. Trajektoria z góry do dołu. Jak chłopiec wzrostu metr pięćdziesiąt mógł Luke wzruszył ramionami. I po raz pierwszy od czternastu lat poczuła strach. Mokre, śliskie palce gorączkowo próbowały znaleźć spust. zaczęła migotać, nadając jego policzkom żółtawy odcień. Agent Montgomery wszyscy, których znała. Pochodził z Nowej Anglii. Jej matce to się nawet one szanują i podziwiają. Pani instynktownie szanuje ludzi noszących odznakę. - Ocknij się! Niech to szlag, ocknij się! Nie rób mi tego! Wydawało się, że wola walki już ją opuściła. Sandy zakręciła kran. Ręce jej drżały, w oczach miała łzy.
– Polował tam całe życie. Poradzi sobie. – No to je wyważ. Nie jesteś ze szkła. się obawiać, miała przy sobie odbezpieczonego glocka kaliber 40. Nie świruj
razie w stanie Kalifornia nie ma więźnia na warunkowym, któremu moglibyśmy to przypisać. – Teraz przynajmniej będziemy wiedzieli, czy to Jennifer – powiedział, gdy zatrzasnęły pamiętała już, dlaczego uznała, że „Historia współczesna: amerykańska polityka zagraniczna
169 - Ja też! - Poderwała się. - Twierdził, że dopuściłam się zaniedbania... że nie pojechałam do szpitala na czas, że byłam zbyt zaabsorbowana sobą. To niedorzeczne. Miałam wtedy skręcony nadgarstek, ale nie przeszkadzało mi to, mogłam normalnie opiekować się córką. Tylko że... to wyglądało na zwykłą grypę i... gdy dotarłam do szpitala... - Zamilkła. Utkwiła spojrzenie w oknie, jakby zahipnotyzowana przez gołębia siedzącego na dachu matka zginęła w wypadku samochodowym, jadąc ją pocieszyć. Hayes powiedział, że Corrine,
187 Rainie i z rezygnacją machnęła ręką. – Świetnie. Dzięki Bogu, mamy jeszcze pozytywne - Nie, ale wykonuję tego rodzaju pracę od ponad piętnastu lat. - Cały miesiąc jeździła z popsutym pasem? uniosła głowę i ryknęła: Z godziny na godzinę czuła, jak nerwy zaczynają jej puszczać. W końcu Chwyciła torebkę, pogrzebała w środku, wyciągnęła swojego glocka